
Suwalszczyzna-magiczna kraina.
Suwalszczyzna-magiczna kraina.
Suwalszczyzna przywitała nas pięknym wschodem słońca. Powoli z ciemności wyłaniały się czubki drzew i szczyty dość licznych górek. Cel podróży to mosty w Stańczykach. Nie bez przyczyny mosty są główną atrakcja tamtego rejonu. Widok warty 7 godzin podróży.
Cała Suwalszczyzna to piękno samo w sobie, niekończące się górki i jeziorka. Z każdej górki zerkały na nas z zaciekawieniem stada krów, pasące się beztrosko. Prawie na każdym słupie można było zobaczyć gniazdo bocianów. Mnóstwo tych pięknych, jakże polskich ptaków spacerowały dostojnie po okolicznych łąkach.
Dopełnieniem tej sielankowej atmosfery były jeziorka. Większe lub mniejsze, a każde równie piękne. Taki widok długo zostaje w pamięci, sprawia ze ledwo się wyjeżdża to już chce się wracać z powrotem, a podziwiać to wszystko z siodełka rowerowego to podwójna przyjemność.
Szlak Green Velo bardzo w tym pomaga. Wszystko ładnie oznakowane, jest gdzie usiąść i się posilić przy stoliku. Wisienką na torcie tego regionu jest Suwalski Park Krajobrazowy, chyba jeden z piękniejszych w Polsce. Natknęliśmy się tam na pozostałości młyna wodnego, a jako ze akurat ten temat jest nam dość bliski zrobiliśmy zdjęcia poszukaliśmy informacji o podobnych obiektach. Znaleźliśmy jeszcze jeden. Odrestaurowany, ale pozbawiony klimatu, patyny czasu.
Zwiedziliśmy też Suwałki, usiedliśmy na ławeczce z Marią Konopnicką, poszukaliśmy krasnoludków, które podobno są na świecie, a już na pewno są w Suwałkach. Kilka udało nam się spotkać. Niestety pogoda nie pozwoliła nam się tym zbyt długo cieszyć, ulewne deszcze i mało optymistyczne prognozy sprawiły ze musieliśmy przerwać wycieczkę. Wrócimy tam na następne wakacje. W drodze powrotnej jeszcze na krótka wizyta nad naszym morzem. Ekspresowe zwiedzanie Fromborka i dalej do domu.
I króciutki filmik .